Dezynsekcja i deratyzacja – jakie błędy najczęściej popełniają Klienci?

2 lutego 2018

W momencie, kiedy w domu pojawiają się szkodniki, większość osób próbuje sobie poradzić z nimi we własnym zakresie. Popełniają przy tym wiele błędów, które skutkują zwiększaniem się populacji i stratą pieniędzy. Czego się wystrzegać? Zapraszamy do lektury kolejnego wpisu na naszym blogu!

Dezynsekcja Gdańsk

 

Większość insektów i gryzoni, które pojawiają się w naszych domach, unika wzroku człowieka. Instynkt każe im umykać, jak tylko wyczują naszą obecność. Nic dziwnego, instynkt podpowiada im, że stanowimy dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo. Dlatego zdarzyć się może, że w domu rozwija się populacja intruzów, a my nic o tym nie wiemy. Dzieje się tak często w przypadku pluskiew (są małe, płaskie, zamieszkują szczeliny naszych łóżek i żerują tylko w nocy, przez co długo możemy nie zauważyć ich obecności), rybików (te srebrne owady swoje kryjówki także opuszczają w nocy, w dzień w łazience nie ma po nich śladu), początków inwazji prusaków i karaluchów, a także mrówek. Również gryzonie umykają przed naszym wzrokiem: myszy i szczury kryją się w ciemnościach i zakamarkach, byle tylko nie ujawnić swojej obecności.

Sytuacja zaczyna się zmieniać, kiedy populacja insektów czy gryzoni jest coraz większa. Trudno wówczas nie zauważyć rozchodzących się po domu intruzów – jest ich po prostu za dużo, żeby mogły się skutecznie kryć. Co gorsza, zaczynają być widoczne negatywne ślady ich obecności: martwe insekty i gryzonie, zanieczyszczenia w jedzeniu, odchody, wylinki, krew w przypadku pluskiew, czasem nieprzyjemny zapach. Jest to już etap, w którym populacja jest coraz trudniejsza do zwalczenia, chociażby ze względów liczebnościowych. A co najczęściej robią Klienci w tym czasie? Próbują zwalczyć ją samodzielnie. Popełniają przy tym szereg błędów, które postanowiliśmy zebrać, aby uświadomić, że nie ma sensu tracić czasu i pieniędzy.

1. Nieskuteczne, ale domowe sposoby walki z insektami

Wielu Klientów po zauważeniu obecności kolonii niechcianych owadów w domu, zasiada przed komputerem w poszukiwaniu domowych metod ich zwalczenia. Na forach znajdzie ich mnóstwo, a przykładów nie trzeba daleko szukać. Poradniki mówią, że np. prusaki i karaluchy można zwalczyć... piwem. W tym celu należy wieczorem rozłożyć zamoczone w piwie szmatki w miejscach ich bytowania, a rano pozbierać nieprzytomne owady. Pomysł może byłby skuteczny, gdyby absolutnie wszystkie prusaki opuszczały gniazdo. Niestety tak nie jest, wychodzi tylko część kolonii, wiele z nich pozostaje w ukryciu. Stąd metoda nijak nie może być skuteczna, ponieważ nawet jeśli któreś prusaki faktycznie "upoją się" piwem, te, które zostaną w ukryciu, będą się rozmnażać i odradzać kolonię. Stąd my stosujemy metodę żelową. Polega ona na wyłożeniu specjalnego żelu zawierającego truciznę, który prusaki i karaluchy postrzegają jako atrakcyjne pożywienie. Pobierają one żel i go zjadają, zanoszą go także osobnikom pozostającym w ukryciu. Populacja mocno zmniejsza się już po tygodniu, a po 3 tygodniach nie ma po niej śladu. Piwo tu nie pomoże.

Szukając sposobu na mrówki w internecie przeczytamy, że warto wyłożyć w miejsca ich pojawiania się świeże liście pomidora, spleśniałą cytrynę, cynamon, proszek do pieczenia. Sposób może i dobry, ale mrówki błyskawicznie znajdą inne drogi poruszania, np. po ścianie. Tu już wysypanie cynamonu czy proszku do pieczenia nijak się nie sprawdzi. 

Nietrafione pomysły możemy znaleźć także w przypadku zwalczania pluskiew. Za miejsce do życia obierają nasze łóżko, dlatego radzi się, aby zdjąć z poduszek i kołder poszewki i razem z prześcieradłem wyprać w wysokiej temperaturze. Metoda ta z pewnością usunie pluskwy i jaja, które w pościeli były, lecz te, które ulokowały się w materacu, listwach przypodłogowych firankach obok łóżka, pozostaną nietknięte: będą kłuć domowników i dalej się rozmnażać. Jest też rada, aby wysmarować łóżko octem, wówczas pluskwy ustąpią, ponieważ nie tolerują tego zapachu. Problem w tym, że na ludzi zapach octu również nie ma zbawiennego wpływu, a całonocne wdychanie jego oparów może prowadzić do podrażnienia górnych dróg oddechowych.

2. Środki owadobójcze kupione w sklepie

Sklepowe półki uginają się pod ciężarem różnego rodzaju środków owadobójczych. Jest w czym wybierać: lepy, pułapki, wabiki, odstraszacze elektryczne, środki w sprayu, w granulkach, w pałeczkach, żelu - to tylko krótki przegląd tego, co w sklepach można znaleźć. Jakikolwiek insekt trafił do naszego domu, znajdziemy na niego środek, niezależnie od tego, czy biega, skacze, fruwa, bzyczy. Ale czy środki te są rzeczywiście skuteczne?

Wszystko zależy, a prawda jest gdzieś pośrodku. Gdyby były skuteczne w 100%, firmy DDD nie miałyby rąk pełnych roboty. Gdyby były nieskuteczne, rynek środków owadobójczych by się załamał. Nie ma zatem nic złego w sięganiu po nie, pod warunkiem, że zdajemy sobie sprawę z kilku zasad. Po pierwsze: są to środki chemiczne i nie bez wpływu na nasze zdrowie pozostaje np. umieszczanie płytki przeciw komarom w sypialni i spanie w jej pobliżu, dokonywanie oprysków preparatami w sprayach, umieszczanie lepów zawierających środki owadobójcze w kleju. 

Producenci są zobowiązani wypisać wszelkie środki ostrożności konieczne przy stosowaniu tych preparatów, ale wiele osób się do nich nie zastosuje, narażając zdrowie swoje i swoich bliskich. A czasem wystarczyłoby po prostu wywietrzyć mieszkanie po użyciu.

Inna sprawa jest taka, że czasem można trafić na środek o wątpliwym działaniu. Najgorzej będzie wówczas, gdy producent obieca efekty za np. 4 tygodnie. Cierpliwie będziemy pryskać lub czekać na efekt działania wyłożonych środków, a populacja insektów i tak będzie przybierać liczebnościowo. Stracimy wówczas tylko czas i pieniądze.

Co więcej – czasem preparat będzie działał, ale nigdy nie doprowadzi do wytępienia całej kolonii. Tak się często dzieje w przypadku przywoływanych już prusaków: można pryskać nawet skutecznym preparatem drogi, po których się poruszają, ale nigdy nie dotrzemy do każdego zakamarka, w którym się kryją. Nie jesteśmy w stanie nanieść preparatu np. pod podłogi. Tu może pomóc tylko profesjonalny zabieg DDD.

3. Deratyzacja przeprowadzana we własnym zakresie

Sporo osób również deratyzację przeprowadza niewłaściwie, czym daje kolonii szczurów czy myszy czas do rozmnażania. Wystawiają oni zakupione w sklepie środki przeciw gryzoniom i czekają na efekty. Niestety, często przegrywają ze sprytnymi gryzoniami, ponieważ szybko okazuje się, że trutka nie działa jak należy. W przypadku szczurów dzieje się tak często, ponieważ trutka działa zbyt szybko: uśmierca gryzonie w zasadzie od razu, przez co reszta orientuje się w niebezpieczeństwie i zaczyna ją omijać. 

Nawet jeśli uda się właściwie dobrać trutkę, często okazuje się, że w deratyzacji zabrakło ważnego czynnika: uszczelnienia dziur, którymi do domu dostawały się gryzonie. Niezabezpieczenie ich sprawia, że nasz dom nadal stoi otworem do kolejnych szkodników i sytuacja może się powtórzyć. Co więcej, czasem trudno samemu zlokalizować wszystkie możliwe nieszczelności. Dlatego potrzeba tu fachowca, który zna zwyczaje szczurów i myszy i bez problemu wskaże miejsca wymagające odpowiedniego zabezpieczenia.

4. Brak wiedzy o profilaktyce

Problemem jest też brak wiedzy o profilaktyce, bardzo ważnej po wykonaniu dezynsekcji. Jeśli Klient wybrał rzetelną firmę, jej pracownicy z pewnością udzielili mu stosownych rad wobec profilaktyki. Gorzej, jeśli tak się nie stało. Wówczas np. zwiększona wilgotność w domu, zagrzybienie, cieknące rury, niezadbana kuchnia, łazienka i toaleta, śmieci, okruszki, resztki jedzenia, niezabezpieczone jedzenie w szafkach, ubytki w murach, źle zabezpieczone rury – to wszystko może sprawić, że owady powrócą.

Podwyższona wilgotność w domu może sprowadzić gryzki (psotniki) oraz rybiki, resztki jedzenia oraz inne odpadki w kuchni (nawet włosy i naskórek!) okażą się zaproszeniem dla prusaków i karaluchów, sypkie jedzenie przechowywane bez należytego zabezpieczenia oznacza możliwość zjawienia się moli spożywczych. Tego wszystkiego można uniknąć stosując proste zasady profilaktyki, wśród których najważniejsze dotyczą dbania o higienę domu czy mieszkania i zabezpieczania żywności.

 

Tak naprawdę kiedy tylko odkryjemy obecność gryzoni lub insektów w domu, najlepiej od razu skontaktować się z firmą DDD. Wcześniej dobrze jest sprawdzić opinie. Niech to będzie firma z należytym doświadczeniem, mogąca się wykazać stałym uczestnictwem w szkoleniach oraz taka, którą doceniają klienci w opiniach pozostawianych w internecie. Tylko taka firma nie tylko rzetelnie przeprowadzi zabieg, w wyniku którego rzeczywiście zostaną usunięte insekty czy gryzonie, ale także przeszkoli z profilaktyki – tak aby problem się więcej nie powtarzał. 

Firma BIOS ma wiele do zaoferowania. Działamy na rynku od ponad 20 lat, podczas których zgromadziliśmy ogromne grono Klientów. Cieszymy się ich zaufaniem, bo jak tylko pojawia się problem z insektami i gryzoniami, dzwonią właśnie do nas, wiedząc, że pomożemy i zwalczymy zagrożenie. Jesteśmy też dumni z opinii wystawianych nam przez Klientów w internecie. Mnóstwo osób chwali nasze zabiegi za skuteczność i sprawność, a to się w tym liczy najbardziej. Duża część Klientów przyznaje, że początkowo chcieli walczyć z owadami i gryzoniami sami, ale się to nie udawało. Żałują, że zadzwonili do nas tak późno.

 

Udostępnij artykuł znajomym

Tagi artykułu

dezynsekcja deratyzacja

Gdzie świadczymy
nasze usługi?

Nasze usługi świadczymy na terenie miast

Gdańsk, Sopot, Gdynia, Rumia, Reda, Wejherowo, Puck, Władysławowo, Jastrzębia Góra, Karwia, Jastarnia, Jurata, Hel, Rotmanka, Kosakowo, Krokowa, Mosty, Żarnowiec, Przyjaźń, Żukowo, Kartuzy, Banino, Starogard Gdański, Zblewo, Pruszcz Gdański, Nowy Dwór Gdański, Tczew, Skarszewy, Gniew, Pelplin, Nowe, Cedry Wielkie, Kolbudy,Przywidz, Pszczółki, Suchy Dąb, Trąbki Wielkie, Gniewino, Linia, Luzino, Łęczyce, Szemud, Przodkowo, Sierakowice, Somonino, Stężyca, Sulęczyno, Nowy Staw, Lichnowy, Malbork, Miłoradz, Stare Pole, Malbork,Dziemiany, Karsin, Kościerzyna, Liniewo, Lipusz, Nowa Karczma, Stara Kiszewa, Elbląg, Dzierzgoń, Sztum, Kwidzyn, Grudziądz, Świecie, Mikoszewo, Jantar, Krynica Morska, Sztutowo, Sobieszewo, Świbno, Kąty Rybackie, Przegalina, Lębork, Łebcz, Bolszewo, Łeba, Pinczyn, Osiek, Tuchola, Czersk, Chojnice, Bytów, Mechelinki, Rewa, Pasłęk, Wdzydze Kiszewskie, Brusy, Człuchów, Słupsk, Ustka i wiele innych.
Mapa zasięgu usług BIOS Gdańsk
Gdańsk, Trójmiasto
P.H.U. BIOS
Niektóre zlecenia
realizujemy na terenie
całej Polski