Odchody pluskwy domowej – jak wyglądają?
Odchody pluskwy domowej są jednym z pierwszych objawów, po których można stwierdzić obecność pluskiew w naszym domu. Jak wyglądają odchody pluskwy domowej? I co jeszcze świadczy o tym, że padliśmy ich ofiarą?
Pluskwy stają się prawdziwą plagą. Ich liczba zwiększa się błyskawicznie, a łatwość, z jaką przenoszą się na kolejne osoby i trafiają w kolejne miejsca, sprawia, że plaga się rozszerza. Wiele osób spośród tych, które niedawno twierdziły, że pluskwy im nie grożą, bo mają czyste i wysprzątane domy, dziś dzwoni do nas i prosi o dezynsekcję.
Niestety nikt nie może być pewien, że pluskwy go nie zaatakują. I nie ma tu znaczenia wysoki poziom higieny osobistej i idealnie czysty dom, każdy z nas bowiem ma to, czego pluskwy potrzebują, czyli krew.
Odchody pluskwy domowej – jak wyglądają?
Wiele osób pyta, jak wyglądają odchody pluskwy domowej, spodziewając się usłyszeć charakterystyczny opis, który mógłby upewnić ich w przekonaniu, że padli ofiarami pluskiew. Odchody pluskwy domowej nie są jednak jakoś wyjątkowo charakterystyczne. To po małe prostu ciemne kropki, które odznaczają się na materiale np. prześcieradła czy materaca, zwłaszcza jeśli jest jasny.
Odchodom towarzyszą też inne objawy obecności pluskiew i one są dużo bardziej charakterystyczne. Przeczytacie o nich poniżej!
Po czym poznać obecność pluskiew w domu?
Tak jak wspomnieliśmy, obecność czarnych kropek na prześcieradle, materacu czy pościeli może świadczyć o obecności pluskiew. Niemniej jednak rzadko jest tak, że odchody te występują jako pojedynczy objaw. Najczęściej zdarza się, że obok odchodów pokrywających łóżko czy pościel, znajdujemy także czerwone ślady krwi – pozostałości po żerowaniu pluskiew, a także jaja i martwe owady.
Dokładniejsza inspekcja szczelin łóżka i jego okolic na ogół pozwala uwidocznić również żywe pluskwy, co jest ostatecznym dowodem, że mamy do czynienia z tymi trudnymi do zwalczanie pasożytami.
Jeśli czytacie te słowa, bo zastanawiacie się, czy w Waszym łóżku lub jego okolicach są pluskwy, polecamy odpowiedzenie sobie na kilka pytań:
- czy u któregoś z domowników po nocy pojawiły się lub pojawiają czerwone bąble na skórze? Przypominają one ukłucia komara, ale często (choć nie zawsze) są bardziej czerwone i dużo bardziej swędzą. Często też układają się w linię lub trójkąt. Jeśli przybywa ich systematycznie (nie musi być po każdej nocy, pluskwy nie żerują co noc) i zauważalne są na twarzy, szyi, przedramionach, dłoniach, nogach, plecach, brzuchu, podudziach i innych miejscach, warto wziąć pod uwagę obecność pluskiew w domu;
- czy zauważyliście czarne kropki na prześcieradle lub pościeli? mogą to być odchody pluskiew;
- czy zauważyliście pojawiające się po nocy trudne do wytłumaczenia plamki krwi na pościeli? mogą to być ślady po żerowaniu pluskiew, które piją krew;
- czy zauważyliście obecność małych "robaków" w pościeli? Brązowych i płaskich lub bardziej wybrzuszonych (głodna pluskwa jest płaska jak kartka, po napiciu się pęcznieje, a jej kolor staje się bardziej brunatny), liczących ok. 5 mm? Jeśli tak, to mogą być pluskwy. Pamiętajcie jednak, że w kolonii są też młode pluskwy, więc spotkane robaki mogą być mniejsze, bardziej czerwone;
- czy zauważyliście obecność białych jaj w łóżku, trochę przypominających ziarenka ryżu? To mogą być jaja pluskiew;
- czy po wejściu do pokoju/ domu czujecie zapach zgniłych malin? Może to być objaw obecności dużej populacji pluskiew.
Jak sprawdzić, czy w hotelu są pluskwy?
Oczywiście pluskwy do naszego domu trafiają najczęściej przyniesione na naszych ubraniach lub przywiezione z bagażami z podróży. Nocowanie poza domem jest jedną z najczęstszych dróg zainfekowania pluskwami. Dlatego należy w takiej sytuacji zachować szczególną czujność i absolutnie nie ufać nawet najbardziej wykwintnym hotelom, przy których nazwie widnieje 5 gwiazdek.
Zainfekowanie hotelu pluskwami trwa chwilę, wystarczy jeden gość, który przywiózł pluskwę i problem wystąpi w całym hotelu, a personel może nie zorientować się w problemie od razu.
Oczywiście bywają hotele, które próbują ignorować problem, ale najczęściej obecność pluskiew nie jest ich winą i tak naprawdę trudno ich obarczać odpowiedzialnością. W tej kwestii trzeba po prostu liczyć na siebie i swoją czujność. Przybywając do hotelu należy zatem rozpocząć pobyt w pokoju od dokładnej inspekcji łóżka:
- sprawdzamy materac, wszystkiego jego szwy, stelaż, pościel, poszewki, zaglądamy do szafek nocnych, abażurów lamp stojących obok łóżka, przeglądamy firanki, zasłony, zagłębienia w podłodze. Można użyć w tym celu latarki, którą każdy ma w telefonie, aby lepiej widzieć i łatwiej wychwycić niepokojące objawy,
- szukamy małych płaskich lub krępych owadów o brązowym lub brunatnym zabarwieniu, ale także czarnych kropek na pościeli lub białych jaj w kształcie ziarenek ryżu,
- sprawdzamy, czy w pokoju nie unosi się zapach przypominający zapach zgniłych malin.
Nawet krótka inspekcja powinna dać nam pewność, że jesteśmy bezpieczni i możemy spokojnie położyć się spać. Przy czym dotyczy to nie tylko hoteli, ale wszystkich miejsc noclegowych: pensjonatów, kempingów, domów wczasowych. Czujność należy zachować w szpitalach, akademikach, internatach, a nawet u znajomych, którzy mogą nie być świadomi, że mają pluskwy.
Pamiętajmy o tym także przyjmując od znajomych podarunki w postaci używanych mebli i ubrań, tam także mogą być pluskwy.
Zwalczanie pluskiew – Gdańsk, Gdynia, Sopot
Jeśli już doszło do zainfekowania pluskwami, znaleźliście jaja, odchody i owady, nie warto wpadać w panikę. Pluskwy to trudny do zwalczenia szkodnik, ale dobra firma DDD poradzi sobie z nim na pewno! To, co odradzamy, to domowe sposoby zwalczania pluskiew. W jednym z naszych poprzednich artykułów rozprawiliśmy się ze wszystkimi mitami dotyczącymi ich zwalczania w warunkach domowych. One po prostu nie działają, a pluskwy zyskują czas na rozmnażanie.
Z większą populacją trudniej jest walczyć, więc samodzielne działania po wykryciu pluskiew nie mają żadnego sensu, a przekładają się na wyższe koszty usuwania przez profesjonalną firmę.
My w BIOS usuwamy pluskwy metodą trójfazową, czyli wykonujemy trzy zabiegi różnymi preparatami, w określonych odstępach czasowych. Wszystko po to, aby pluskwy nie uodporniły się na zastosowany jako pierwszy środek (mają ogromną łatwość uodparniania się i po wykonaniu jednego zabiegu młode pluskwy, które wylęgną się z pozostałych jaj, już są odporne na ten środek). Wspomagamy się także parownicą, która skutecznie niszczy jaja.
Polecamy Państwu usługi naszej firmy, jesteśmy bowiem na rynku już ponad 20 lat! To najlepszy dowód na to, że pracujemy skutecznie! Mamy ogromne grono klientów, którzy jak tylko pojawia się problem ze szkodnikami, dzwonią właśnie to nas. To cieszy i motywuje! Zawsze dążymy do 100% efektów i nigdy nie zostawiamy klienta z nierozwiązanym problemem. Zapraszamy do kontaktu! Pracujemy na terenie Gdańska, Gdyni, Sopotu oraz miast i miejscowości do 30 km od Gdańska.